filologini58 |
Wysłany: Nie 17:03, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
Wiedzialam, ze tak będzie. Kiedy w szkole mówiłam o tym, to mnie zakrzyczeli, że sieję pesymizm, że nie ma się co martwić, bo zawszejakoś tam będzie. Jak pokazałam pismo z ZUS, który obliczył mi wysokość prognozowanej emerytury - jesli będę odprowadzać składki jak dotąd - na 926 zł z optymistyczną informacją o tym, że podane kwoty hipotetycznej emerytury nie mogą być podstawą do jakichkolwiek roszczeń. Połowa Polaków i tak w to nie wierzy i pewnie będzie głosowała na własnego kata. |
|
pikuś |
Wysłany: Sob 8:19, 12 Cze 2010 Temat postu: Myślicie o swej emeryturze? |
|
Większość z nas nie wie, jaką dostanie emeryturę. Podejrzewamy, że kiepską. Niestety, słusznie.
Wczasy pod palmami? Na starość? Marzenie ściętej głowy. Aż siedmiu na dziesięciu Polaków jest przekonanych, że na starość zabraknie im pieniędzy. Co ciekawe, najczęściej twierdzą tak szefowie firm, kadra kierownicza i menedżerowie z wyższym wykształceniem. - Ale to nie znaczy, że akurat im dostaną się najniższe emerytury. Mają po prostu wyższe aspiracje - tłumaczy Barbara Badora, socjolog z Centrum Badania Opinii Społecznej, które ogłosiło wczoraj wyniki najnowszego sondażu emerytalnego.
Ponad jedna trzecia rodaków nie ma zielonego pojęcia, za co będzie żyła na starość! Jedna czwarta to optymiści łudzący się, że na emeryturze dostaną 60-100 proc. ostatniej pensji. A 16 proc. pesymiści sądzący, że mniej niż 40 proc. I że bez pomocy społecznej nie dadzą rady.
U najwięcej zarabiających przepaść między pensją a emeryturą będzie największa. Pani Anna, dyrektora departamentu kredytów w jednym z banków, zarabia 10 tys. zł brutto. Tydzień temu dostała pismo z ZUS. Zakład wyliczył (ma taki obowiązek), że jej emerytura wyniesie... 1,9 tys. zł. - Myślałam, że się pomylili. Niestety. W dodatku usłyszałam, że jak dochody mi spadną, to dostanę jeszcze mniej - opowiada.
Z badań CBOS wynika zresztą, że kobiety bardziej od mężczyzn martwią się o swoją przyszłość. I nic dziwnego. Pracują o pięć lat krócej, dodatkowo idą na urlopy wychowawcze. A to oznacza mniej odłożonych składek.
Jak to będzie wyglądać naprawdę? Ministerstwo Pracy szacuje, że Polki na starość mogą dostawać średnio zaledwie 30 proc. ostatniej pensji.
A skoro już podejrzewamy, że emerytury nie będą niskie, to czy coś robimy, by na starość nie biedować? Nie. Ponad połowa rodaków nie martwi się o to i nie oszczędza. Dlaczego? Bo nie mamy z czego albo uważamy, że nie musimy się spieszyć. Oszczędza zaledwie co siódmy Polak. Najczęściej odkłada zaskórniaki na koncie w banku, wykupuje polisę ubezpieczeniową lub akcje w funduszach inwestycyjnych.
Najstarsi Polacy stawiają na ziemię i nieruchomości. - Nie ma co się dziwić. Ich młodość przypadła na lata PRL. Nie znają się na akcjach, obligacjach. Przeżyli kilka wymian pieniądza, na których stracili. Powtarzają więc, że najlepszym zabezpieczeniem jest ziemia - dodaje Barbara Badora.
Jestem w szoku po przeczytaniu podanego przykładu.
Wychodzi na to, ze... Brak cenzuralnych słów na to draństwo
w niewolniczym wykorzystywaniu nauczycieli, a potem mniej niż głodowych emeryturach. |
|