xx |
Wysłany: Wto 22:33, 06 Sty 2009 Temat postu: (6.01) Kompensacyjne albo nic? |
|
Żadne inne przepisy dotyczące przechodzenia nauczycieli na wcześniejsze emerytury nie obowiązują. Gdyby nie świadczenia kompensacyjne, to nic by nie istniało – przekonywał Wojciech Olejniczak (Lewica) posłów sejmowych komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Polityki Społecznej i Rodziny do projektu ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych. Przyznał jednak, że dokument ma wiele niedoróbek i błędów.
To właśnie Lewica oficjalnie firmuje projekt, który przed Świętami Bożego Narodzenia uzgodniły koalicyjne PO i PSL ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. Zakłada on możliwość przechodzenia nauczycieli na świadczenia kompensacyjne po osiągnięcia wymaganego wieku i stażu pracy.
Po wtorkowej dyskusji w Sejmie w ramach pierwszego czytania wiadomo jedno – nad dokumentem trzeba sporo popracować. Przyznali to wszyscy - także jego autorzy. Według Olejniczaka, choć ustawa ma poważne braki, to i tak jest lepszym rozwiązaniem od sytuacji, gdy nauczycielom nie przysługują żadne wcześniejsze świadczenia emerytalne. Te bowiem wygasły 1 stycznia br. – Nasze rozwiązanie wprowadza pewne profity. My tą ustawą niczego nie odbieramy. 1 stycznia przestały bowiem funkcjonować dotychczasowe przepisy. Gdyby nie te uprawnienia, to nic by nie funkcjonowało. Ta ustawa daje, a nie odbiera – przekonywał Olejniczak.
Na jego głowę posypał się grad zarzutów, głównie ze strony posłów PiS. – Z tej ustawy skorzysta śladowa liczba nauczycieli – stwierdził Lech Sprawka (PiS). Jego zdaniem, projekt jest niezgodny z konstytucją – choćby z powodu zapisanego w nim zakazu pracy w szkole dla nauczyciela pobierającego świadczenie kompensacyjne. – „Normalny” nauczyciel przebywający na emeryturze może pracować w szkole, a ten nie. Dlaczego? – pytał Sprawka. Z wyliczeń posła PiS wynika, że przeciętne świadczenie wyniesie ok. 600 zł i będzie niższe niż emerytura pomostowa. – To materialna i psychiczna degradacja nauczycieli mających pobierać świadczenie – grzmiał.
Artur Ostrowski (Lewica): - Najlepszym rozwiązaniem byłaby odpowiednia zmiana art. 88 Karty Nauczyciela, co zresztą proponowaliśmy i co zostało niestety w Sejmie utrącone. W tej sytuacji należało zaproponować coś innego. Stąd właśnie ten projekt, który zresztą możemy w wielu miejscach poprawić i udoskonalić.
- Dziękuję, że wreszcie dochodzi do prac nad ustawą, która ma naprawić krzywdę wyrządzoną środowisku nauczycielskiemu w 1998 r. rękami także osób tutaj obecnych – mówił prezes ZNP Sławomir Broniarz. – Cieszę się, że po 11 latach następuje coś w rodzaju samorefleksji, że w 1998 r. popełniono błąd. Bieda nauczycielska nie ma barw politycznych. Apeluję do posłów o to, by jak najszybciej opracowali ustawę, która temu środowisku szczególnie się należy – dodał. Przypomniał posłom PiS, że sami 11 lat temu głosowali za odebraniem nauczycielom uprawnień emerytalnych. Także w 2007 r. była szansa przyjęcia korzystnych dla nauczycieli rozwiązań, ale „wtedy jakoś nie było chęci do rozmowy z naszym środowiskiem”. – Pytam posła Sprawkę, czy jego uwagi przywołujące konstytucję RP, a dotyczące m.in. kwestii dyskryminacji, zgłaszane są ze strony Lecha Sprawki, czy też przedstawiciela środowiska politycznego, które wraz z Samoobroną i LPR-em jak mało kto atakowało ZNP i nauczycieli? – pytał Broniarz.
Wiceminister pracy Marek Bucior potwierdził natomiast, że świadczenia nauczycielskie będą skromne i wyniosą ok. 400-600 zł netto. Co więcej, nauczyciele przechodzący na świadczenia kompensacyjne prawdopodobnie nie otrzymają odprawy emerytalnej.
(PS, GN) |
|