A |
Wysłany: Pią 11:06, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
Stoper, pewnie to jest kiełbasa przedwyborcza,ale zacznijmy domagać się konkretów zanim pognamy do urn.Jeśli uda się jakiejkolwiek partii załatwić choć część postulatów nauczycielskich PRZED WYBORAMI, to dajemy im swoje poparcie.A takie okazje będą już niedługo; w sejmie będą rozpatrywane przepisy emerytalne, próby zmian KN,podwyżki nauczycielskie. itp. W planowanym jesiennym strajku chcemy chyba zobaczyć szefów partii stojących obok nas i mających dla nas KONKRETY .Najpierw CZYNY, a potem poparcie dla startujących do sejmu partii.Jest nas ponad 600 tysięcy wyborców nauczycieli+nasi małżonkowie+dorosłe dzieci.Razem stanowimy ponad milionową rzeszę wyborców.Czy można się z nami nie liczyć? Od lat oddaję nieważny głos. Nie czuję się oszukana przez Tuska,przecież to wszystko co się teraz dzieje można było wyczytać w ich programie.Pozdrawiam słonecznie aga.tas |
|
stoper |
Wysłany: Czw 22:05, 26 Cze 2008 Temat postu: Kolejna kiełbasa przedwyborcza ..... |
|
Napieralski: państwo wydaje zbyt dużo na Kościół, zamiast na oświatę
AAA PAP | dodane 31 minut temu
O potrzebie głębszego rozdziału Kościoła od państwa mówił m.in. lider SLD Grzegorz Napieralski. Był on w czwartek w Krakowie na pierwszym po kongresie SLD spotkaniu z członkami i działaczami partii w terenie.
Napieralski przekonywał, że rozdział Kościoła i państwa powinien być standardem. W jego opinii, państwo wydaje zbyt dużo pieniędzy na Kościół, podczas gdy brakuje ich w innych sferach życia publicznego, np. w oświacie.
Lider Sojuszu powiedział, że ponad miliard złotych z budżetu państwa płynie tylko na jedną religię w państwie.
Przypomniał hasło Donalda Tuska - "żeby nasze dzieci były uczone przez dobrze zarabiających nauczycieli". Dziś słyszę, że w budżecie państwa nie ma dodatkowych pieniędzy dla nauczycieli, nie może być dodatkowej lekcji niemieckiego czy angielskiego. Ale ponad pół miliarda złotych dla katechetów może być. I tego tak naprawdę nie tolerujemy i tu chcemy rozdziału - oświadczył Napieralski.
Chcemy dzisiaj pokazać, że państwo jest neutralne światopoglądowo. Jeżeli Kościół ma odmienną opinię na ten temat, proszę bardzo - wysłuchamy. Ale instytucja państwa jest od tego, aby pomagać ludziom. I po to są pieniądze w budżecie państwa, aby pomagać ludziom. Takich standardów chcemy i takiego państwa chcemy - podsumował.
Lider SLD zaznaczył, że Kościół ma swoje miejsce w historii i polskiej tradycji. Nikt tego nie zabiera. A religia i wiara jest prywatną sprawą każdego człowieka - dodał.
Napieralski zżymał się, że członkom SLD zarzuca się, iż są antyklerykałami, podczas gdy - jego zdaniem - nie chodzi o antyklerykalizm lecz o walkę o standardy życia w państwie.
Do poziomu prymitywnych polityków prawicy się nie będę zniżał i nie będę w nocy biegał z drabiną po Sejmie i ściągał krzyże - powiedział szef SLD.
(sm) |
|