stoper |
Wysłany: Śro 23:00, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
(25.06) Negocjace rząd-związki: bez postępu
- Mam wrażenie, że kręcimy się w kółko - powiedział po dzisiejszym spotkaniu w MEN prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
- Skoro chcemy nadal rozmawiać to znaczy, że jest postęp – tak spotkanie przedstawicieli rządu ze związkami zawodowymi podsumował Michał Boni sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.
Oprócz ministra Michała Boniego stronę rządową reprezentowały Krystyna Szumilas, sekretarz stanu w MEN i Agnieszka Chłoń-Domińczak, sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
Rozmwy dotyczyły emerytur oraz podwyżek dla nauczycieli.
W odpowiedzi na postulaty związkowców strona rządowa zobowiązała się sporządzić symulację struktury wynagrodzeń, przy założeniu, że wynagrodzenie zasadnicze będzie stanowić co najmniej 65 procent średniej płacy nauczyciela. Rząd rozważy także możliwość wprowadzenia alternatywnego wariantu przyszłorocznej podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli, przy założeniu, że wynagrodzenie nauczycieli stażystów będzie wynosiło nadal 100 procent kwoty bazowej a w wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli dyplomowanych wzrośnie do 190 procent - informuje MEN.
Ponadto ustalono, że będą poszukiwane środki prawne, które pozwolą na lepszą kontrolę nad realizowaniem przez samorządy ustawowego obowiązku utrzymywania średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego gwarantowanych kartą nauczyciela.
Strona rządowa zobowiązała się do przedstawienia symulacji wysokości potencjalnych emerytur dla nauczycieli wyliczanych według formuły obowiązującej w nowym systemie emerytalnym przy utrzymaniu obniżonego wieku przechodzenia na emeryturę. Ustalono, że na kolejnych spotkaniach strony będą dodatkowo rozmawiały na temat poprawy warunków pracy w szkołach oraz perspektywy wzrostu wynagrodzeń nauczycieli po roku 2009 - czytamy w komunikacie wydanym przez resort edukacji.
ZNP domaga się znacznego zwiększenia nakładów na oświatę w tym podniesienia płac nauczycieli o 50 proc. do 2010 r. oraz utrzymania możliwości przechodzenia przez nauczycieli na wcześniejsze emerytury.
Wczoraj Zarząd Główny ZNP podjął decyzję o rozpoczęciu 1 września pogotowia protestacyjnego. Jeśli do końca sierpnia rząd nie spełni postulatów Związku - po wyczerpaniu procedur wynikających z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - możliwy jest strajk pracowników oświaty.
- Podczas dzisiejszych negocjacji z rządem nie wydarzyło się nic, co mogłoby spowodować unieważnienie uchwały ZG ZNP w sprawie akcji protestacyjnej - podkreślił Broniarz.
Kolejna tura negocjacji - 9 lipca.
(GN) |
|
stoper |
Wysłany: Śro 18:02, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
Artykuł z ......Interii
http://biznes.interia.pl/news/beda-dluzsze-wakacje,1134796
Będą dłuższe wakacje?
Jeśli do 31 sierpnia rząd nie zagwarantuje spełnienia postulatów Związku Nauczycielstwa Polskiego to od 1 września ZNP wznowi pogotowie protestacyjne. Później, po wyczerpaniu procedur przewidzianych w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, nie wyklucza strajku - poinformował w środę prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Jeśli do 31 sierpnia rząd nie zagwarantuje spełnienia postulatów Związku Nauczycielstwa Polskiego, to od 1 września ZNP wznowi pogotowie protestacyjne. Później, po wyczerpaniu procedur przewidzianych w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, nie wyklucza strajku.
O takiej decyzji zarządu głównego ZNP, który zakończył w środę dwudniowe obrady, poinformował prezes związku Sławomir Broniarz na konferencji prasowej.
czytaj dalej
Jak tłumaczył, 1 września po wznowieniu pogotowia strajkowego w poszczególnych szkołach nauczyciele wejdą w spór z dyrektorami, rozpoczną się referenda strajkowe, negocjacje i mediacje. Broniarz szacuje, że procedury te mogłyby zakończyć się jeszcze pod koniec września lub na początku października, wtedy mógłby rozpocząć się strajk.
ZNP domaga się znacznego zwiększenia nakładów na oświatę, w tym 50-proc. podwyżek dla nauczycieli do 2010 r. oraz prawa do przechodzenia na wcześniejsze emerytury dla tej grupy zawodowej. Związek chce zachowana dotychczasowych przepisów umożliwiających przejście na emeryturę po 30 latach pracy bez względu na wiek, lub jeśli nie będzie to możliwe objęcia nauczycieli emeryturami pomostowymi. Strona rządowa podtrzymuje stanowisko, że oba te warianty nie są możliwe.
Jak powiedział Broniarz na konferencji prasowej, jeszcze wszystko jest możliwe, bowiem negocjacje z rządem nadal trwają. "Kluczowe spotkanie odbędzie się dzisiaj po południu" - powiedział. "Chcemy zapytać dziś stronę rządową, czy jest rzeczywiście zainteresowana pozytywnym dla środowiska nauczycielskiego załatwieniem sprawy emerytur" - dodał.
Podkreślił, że chodzi o zachowanie prawa, z którego korzystają tylko ci nauczyciele, którzy muszą to zrobić ze względu na stan zdrowia, wypalenie zawodowe lub groźbę znalezienia się na bezrobociu. Podał, że w 2006 r. z prawa tego skorzystało 9 tys. osób przed 55. rokiem życia, a w 2007 r. - 13 tys. Według prezesa ZNP, liczby te byłyby mniejsze, gdyby nie zapowiedź zmian w prawie i zniesienia przepisów. Przypomniał, że z raportu ZUS wynika, że średni staż pracy nauczycieli odchodzących na emeryturę to 35 lat.
Za nie do zaakceptowania ZNP uważa przedstawiane im propozycje dotyczące podwyżek płac. Strona rządowa zaproponowała wzrost wynagrodzenia nauczycieli w przyszłym roku dwa razy po 5 proc. (w styczniu i we wrześniu), przy jednoczesnej zmianie zasady obliczania go tak, by średnie wynagrodzenie nauczycieli-stażystów wynosiło 100 proc. kwoty bazowej określanej w ustawie budżetowej, a nie, jak obecnie, 82 proc. Jednocześnie rząd chce zmniejszenia procentowej wysokości średniego wynagrodzenia nauczycieli na wyższych stopniach awansu w stosunku do kwoty bazowej, np. w przypadku nauczycieli dyplomowanych z 225 proc. do 180 proc.
Jak poinformowała w poniedziałek wiceminister edukacji Krystyna Szumilas, podwyżki w wersji zaproponowanej przez rząd oznaczają, że średnie wynagrodzenie stażystów wzrośnie w przyszłym roku o 586 zł brutto, wynagrodzenie nauczycieli kontraktowych - o 618 zł brutto, nauczycieli mianowanych - o 339 zł brutto, nauczycieli dyplomowanych - o 290 zł brutto. Kosztować ma to budżet 2,7 mld zł.
Związkowcy popierają zwiększenie wynagrodzenia stażystom, ale nie - jak zaznaczają - kosztem nauczycieli z większym doświadczeniem i dorobkiem.
Broniarz zarzucił w środę rządowi, że mówiąc o wysokości wynagrodzenia nauczycieli posługuje się średnimi, których większość nauczycieli nie uzyskuje. "To chwyt propagandowy" - powiedział. Średnie wynagrodzenie nauczyciela-stażysty wynikające z ustawy Karta Nauczyciela to 1701 zł brutto, a dyplomowanego 3827 zł. Prezes ZNP przypomniał, że decydujące znaczenie dla realnych wynagrodzeń nauczycieli ma wysokość płacy zasadniczej. "Z tak zwanych +pasków wynagrodzeń+ wynika, że stażysta otrzymuje miesięcznie na rękę 1080 zł, a dyplomowany 1600 zł" - zaznaczył Broniarz.
Strona rządowa przedstawiła związkowcom także propozycję zmiany przepisów dotyczących tygodniowego pensum nauczycieli. Zgodnie z nią, samorządy mogłyby zwiększyć wymiar pensum, czyli obowiązkowych tzw. godzin tablicowych, z 18 do maksymalnie 22, uwzględniając m.in. lokalne uwarunkowania czy liczbę uczniów w klasie. Związkowcy krytykują także tę propozycję. Liczą, że strona rządowa wycofa się z niej.
Negocjacje między stroną rządową reprezentowaną przez przedstawicieli ministerstw: edukacji, pracy i finansów oraz sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Michała Boniego a związkami zawodowymi działającymi w oświacie trwają od 30 maja. Stronę związkową reprezentują obok ZNP Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" i Forum Związków Zawodowych.
Oświatowa "S" i FZZ również nie akceptują propozycji rządu.
Obecnie kwota bazowa dla nauczycieli wynosi 2074,15 zł. Od stycznia 2009 r. wzrośnie do 2177,86 zł, a od września do 2286,75 zł. Oznacza to, że będzie wyższa o nieco ponad 10 proc. A od jej wysokości zależą średnie wynagrodzenia nauczycieli. Od przyszłego roku dla osób podejmujących po raz pierwszy pracę w szkole będą one wynosić 100 proc. kwoty bazowej. Obecnie średnie miesięczne wynagrodzenie stażystów stanowi co najmniej 82 proc. tej kwoty i wynosi 1701 zł miesięcznie. Oznacza to, że ciągu dwóch lat (od 2007 roku) rząd podwyższy średnie pensje stażystów o 44 proc. Wysokie podwyżki otrzymają też nauczyciele kontraktowi, tj. tacy, którzy pracują w szkole od roku do pięciu lat. Po tym czasie można już zdobyć stopień nauczyciela mianowanego. Zarówno średnie, jak i minimalne wynagrodzenie kontraktowych wzrośnie o 29 proc. i będzie wynosić odpowiednio 2744 zł i 2126 zł miesięcznie brutto. Średnie wynagrodzenie nauczycieli na wyższych stopniach awansu zawodowego wynosi zaś: nauczyciela kontraktowego - 125 proc., nauczyciela mianowanego - 175 proc. i nauczyciela dyplomowanego - 225 proc.
Źródło informacji: INTERIA.PL/P
i dalej negocjacje, rozmowy, spory...- ble, ble, ble -
straciłem nadzieję na cokolwiek.... - jedyne na czym skorzysta oświata, to powstanie neologizmu "broniarzowanie".. |
|