stoper |
Wysłany: Wto 19:26, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
I wypowiedź jednego z nas:
Nauczyciel: Chcemy zarabiać, nie dorabiać
- Polski nauczyciel zarabia najmniej w Europie - mówi Sylwester Strzelec, anglista z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Opolu.
- My też mamy prawo
- My też mamy prawo pokazać, że jesteśmy solidarną grupą, że nie podoba nam się to, jak się nas traktuje, że martwi nas to, co dzieje się w edukacji. - mówi Sylwester Strzelec. (fot. Sławomir Mielnik)
Zamiast przy tablicy spędzi pan ten dzień, strajkując w pokoju nauczycielskim. Nie czuje pan dyskomfortu? Nauczanie to misja.
- I tak traktuję ten zawód, ale niedawne wydarzenia pokazały, że tylko radykalne formy protestu mogą przynieść efekt. Lekarze, pielęgniarki - to też zawody z misją - a strajkowali. My też mamy prawo pokazać, że jesteśmy solidarną grupą, że nie podoba nam się to, jak się nas traktuje, że martwi nas to, co dzieje się w edukacji. Być może uda się także wywalczyć coś dla wszystkich pracowników oświaty.
- Większe pensje?
- Przede wszystkim większe wydatki państwa na oświatę, bo przez ostatnie lata stopniowo one malały, a to odbija się na jakości kształcenia. Ale pensje oczywiście też. Polski nauczyciel zarabia najmniej w Europie.
- Ale ma tylko 18 lekcji tygodniowo i dwa miesiące wakacji.
- Zapewniam, że pracuje ponad 40 godzin tygodniowo, bo do tych 18 lekcji musi się przygotować, opracować testy, sprawdzić je itd. Tego się nie dostrzega, tylko wszyscy wytykają 18-godzinne pensum. Tymczasem jest ono jednym z największych w Europie. Tylko w trzech krajach nauczyciele pracują dłużej. A wszędzie za dużo większe pieniądze. Podwyżka u nas jest konieczna.
- Aż o 50 procent?
- Jako nauczyciel mianowany zarabiam 1600 zł na rękę. Stażysta ledwo przekracza minimalną pensję. Kto przyjdzie do zawodu za takie pieniądze? My nie chcemy podwyżek od zaraz, my chcemy znać plany rządu - co nam zaoferuje za rok, dwa. Jak na razie tylko zabierają.
- Może pan dorobić korepetycjami. W naszym kraju ten rynek kwitnie.
- Ale ja nie chcę dorabiać - i nie robię tego - tylko zarabiać tak, żeby mi wystarczyło na życie. Dlaczego kwitną korepetycje? Bo nauczyciele też mają domy i rodziny, które muszą utrzymać. Chcą jakoś wyglądać, kupić czasem książkę, pojechać na wakacje.
- Słaby i dobry nauczyciel zarabia u nas tak samo. To wynika z Karty nauczyciela, której ciągle bronicie przed zmianami.
- To nie tak. Słaby nauczyciel nie dostaje dodatku motywacyjnego. A Kartę można zmieniać, ale nie narzucając nam tych zmian odgórnie, tylko dyskutując z tymi, którzy szkołę i jej specyfikę znają jak nikt inny. Niestety, nasza władza i pod tym względem lekceważy środowisko nauczycielskie. I przeciwko temu również będziemy protestować.
- Idzie pan na strajk ze złością na władzę?
- Nie, z nadzieją, że wreszcie nas wysłucha. |
|
stoper |
Wysłany: Wto 19:24, 27 Maj 2008 Temat postu: STRAJK W REGIONACH |
|
Napiszcie coś jak u Was było...
Opolskie:
Opolszczyzna: strajkuje 38 proc. szkół i przedszkoli
Jednodniowy strajk zorganizował w całym kraju Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Największy zasięg strajk miał w powiatach: oleskim (33), namysłowskim (32), kluczborskim i brzeskim. W Kędzierzynie-Koźlu lekcji nie było w 37 placówkach, a w Opolu w 40. Najsłabiej strajkowali w powiecie strzeleckim i krapkowickim. W samych Strzelcach Opolskich pracy nie przerwała ani jedna szkoła. Najmniej aktywni okazali się nauczyciele w szkołach ponadgimnazjalnych, gdzie trwają jeszcze matury ustne.
W Opolu strajkowało 11 podstawówek, 7 gimnazjów, 13 przedszkoli i 9 szkół średnich.
- Rodzice okazali zrozumienie dla naszej akcji - uważa Wanda Sobiborowicz, szefowa ZNP na Opolszczyźnie. - Nieliczne dzieci, które pojawiły się w szkołach i przedszkolach miały zapewnioną opiekę.
Strajkujący nauczyciele spędzili dzień w pokojach nauczycielskich. Uzupełniali szkolną dokumentację, poprawiali przeprowadzone wcześniej sprawdziany, przygotowywali dekoracje na szkolne uroczystości, a także dyskutowali o sytuacji polskiej edukacji.
- Bo taki jest polski nauczyciel, nie potrafi siedzieć bezczynnie - twierdzi Grażyna Gugnacka, szefowa ogniska ZNP przy szkole podstawowej nr 1 w Opolu.
W opolskiej PSP nr 29, gdzie związkowcy nie zdążyli załatwić formalności związanych z przystąpieniem do strajku, popierający akcję nauczyciele prowadzili lekcje ubrani na czarno, z wpiętymi biało-czerwonymi kokardkami. Szkoła była też oflagowana i oplakatowana.
ZNP domaga się od rządu 50-procentowych podwyżek pensji (do 2010 roku), zachowania praw i obowiązków gwarantowanych przez Kartę Nauczyciela oraz zachowania uprawnień nauczycieli do wcześniejszej emerytury. |
|