www.dobrynauczyciel.fora.pl
sprawy nauczycieli
FAQ
::
Szukaj
::
Użytkownicy
::
Grupy
::
Galerie
::
Rejestracja
::
Profil
::
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
::
Zaloguj
Forum www.dobrynauczyciel.fora.pl Strona Główna
»
Aktualności (prasa, radio, TV)
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Dla niezarejestrowanych
----------------
Licznik
Linkownia
Tematy
----------------
!! WALCZMY O SWOJE !!
Aktualności (prasa, radio, TV)
O wszystkim....
Protesty i akcje
Lista Librusa
APEL POLSKICH NAUCZYCIELI
Nowy związek zawodowy nauczycieli
Ankiety
sprawy "administracyjne"
Problemy prawne
Zakłady sportowe
Giełda
Czat na żywo
Praca
----------------
Przedmioty ścisłe
Przedmioty humanistyczne
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Prometeusz
Wysłany: Śro 22:36, 12 Sie 2009
Temat postu:
wychodzi na to że nauczyciele to najwieksi frajerzy w RP
Misza
Wysłany: Śro 9:06, 12 Sie 2009
Temat postu:
Media o negocjacjach
Przegląd prasy po negocjacjach płacowych (wyłącznie gazety ogólnopolskie)
Gazeta Prawna: Nauczyciele: dwie podwyżki, ale mniejsze niż planowano
10.8.2009
Rząd zaproponował dwie podwyżki płac dla nauczycieli w przyszłym roku. W styczniu wzrosłyby o 1 proc., a we wrześniu o 3 proc. Związki zawodowe mają dwa tygodnie na zajęcie stanowiska.
Na spotkaniu ze związkami zawodowymi rząd zaproponował, że od przyszłego roku pensje nauczycieli wzrosną dwukrotnie. Pierwsza podwyżka o 1 proc. byłaby w styczniu, a kolejna - 3 proc. we wrześniu. Przed spotkaniem związki domagały się spełnienia przez rząd ubiegłorocznych ustaleń. Zgodnie z nimi przez najbliższe dwa lata nauczyciele mieli otrzymać dwie podwyżki po 5 proc. W porozumieniu ze związkami rząd zastrzegł jednak, że wzrost płac w 2010 roku będzie zależał od tempa wzrostu gospodarczego i sytuacji budżetu. Zaproponowany obecnie wzrost płac będzie kosztował budżet 1,6 mld zł.
Jak powiedział Michał Boni, szef zespołu doradców strategicznych premiera, nie ma innej grupy zawodowej i drugiej takiej pozycji w budżecie na 2010 rok, gdzie wzrost nakładów byłby tak znaczący.Z propozycjami rządu nie zgadza się Ryszard Proksa z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność. Według niego, taka podwyżka nie jest w stanie pokryć nawet przyszłorocznej inflacji. Tłumaczy, że w przyszłym roku nauczyciele otrzymają 1,67 średniorocznego wzrostu płac, co oznacza 50 zł podwyżki.
Z kolei, pod pewnymi warunkami, propozycje rządu jest gotów zaakceptować Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Branży Nauki Oświaty i Kultury i Forum Związków Zawodowych. - Zaakceptujemy takie podwyżki, jeśli rząd w ramach przewidzianych środków na płace dla nauczycieli zwiększy udział o 2-3 proc. wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli mianowanych i dyplomowanych w płacy łącznej - mówi Sławomir Wittkowicz.
Propozycje rządowe jest skłonny poprzeć Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Ta propozycja zasługuje na poważne rozważenie i byłoby nieodpowiedzialnością, gdybyśmy ją całkowicie odrzucili - podkreśla Sławomir Broniarz. Kolejne spotkanie w sprawie podwyżek płac odbędzie się 27 sierpnia.
Dziennik: Nauczyciele nie chcą odpuścić podwyżek
8.8.2009
Rząd chce kompromisu: pensje wzrosłyby teraz o 5 proc., w styczniu o 1 proc., a za rok - 3 proc.
Zapowiada się burzliwy początek roku szkolnego. Związki oświatowe i rząd nie osiągnęły porozumienia co do wysokości podwyżek plac. Ale strajk nauczycieli na razie nam nie grozi. Piątkowe spotkanie przedstawicieli oświatowych związków zawodowych z ministrem Michałem Bonim i wiceminister edukacji Krystyną Szumiłas było kolejną turą rozmów w sprawie podwyżek. O co toczy się spór? W połowie ubiegłego roku grożący strajkiem nauczyciele wynegocjowali, że od września 2009 r. dostaną 5-proc. podwyżkę. Ale na tym nie koniec. Od stycznia 2010 r. pensje nauczycielskie miały wzrosnąć o następne 5 proc, a od września 2010 r. o kolejne 5 proc. Tyle jednak ustalenia. W opublikowanych w czerwcu założeniach do przyszłorocznego budżetu okazało się, że rząd dla całej budżetówki przewidział zaledwie jednoprocentowe podwyżki. Ale nie było to złamanie umowy sprzed roku. Jak to możliwe? Bo w tej umowie było zastrzeżenie, że ostateczna wysokość podwyżek uzależniona będzie od sytuacji budżetu. A jak wiadomo ta sytuacja, delikatnie mówiąc, nie jest najlepsza. - Trwający kryzys finansowy i tegoroczny wzrost płac może okazać się zbyt dużym obciążeniem dla państwowej kasy - tłumaczy szef doradców strategicznych premiera Michał Boni. Co prawda nauczyciele kiwają ze zrozumieniem głowami, ale na tak niskie podwyżki się nie zgadzają. Więc walczą o swoje. Temperatura piątkowych rozmów była gorąca. Ale znów nie osiągnięto porozumienia.
Polubowne zdaniem rządu rozwiązanie zakłada, że zaplanowana na przyszły miesiąc pięcioprocentowa podwyżka będzie uwzględniona w całości. Pieniądze na nią zostały zagwarantowane w budżecie na 2009 r. i lipcowa nowelizacja nie dotknęła tej pozycji. A co z kolejnymi? Rząd proponuje, by styczniowa wyniosła 1 proc., a wrześniowa - 3 proc. Minister Boni argumentuje, że i tak te trzy podwyżki będą kosztować budżet 1,6 mld zł. Gdyby zostały zrealizowane według wcześniejszych zamierzeń, byłoby to aż 3 mld zł. - Nie ma innej grupy zawodowej i nie ma drugiej takiej pozycji w budżecie na 2010 r., gdzie wzrost nakładów byłby tak znaczący - przekonuje Boni.
Ale związkowcy na rządową propozycję się nie zgadzają. - Spodziewaliśmy się niższych podwyżek, lecz nie tak niskich - mówił po spotkaniu szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Szczegółowo mają się do niej odnieść na kolejnym spotkaniu planowanym na 27 sierpnia. I zapowiadają, że łatwo nie ustąpią. Argumentują, że większość pracowników oświaty zdążyła się przywiązać do myśli o 5-proc. podwyżkach. Przypominają, że to oni muszą udźwignąć główny ciężar reformy oświaty, która startuje w tym roku i jest priorytetem rządu. - A w związku z reformą każdy nauczyciel ma pracować o godzinę dłużej, a w następnym roku - dodatkowo o kolejną godzinę w podstawówkach i gimnazjach - mówi Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka ZNP. Jej zdaniem wrzesień minie pod znakiem walki o każdy procent podwyżek.
Gazeta Wyborcza: Ile dostaną nauczyciele
8.8.2009
210-480 zł brutto - tyle podwyżki dostaną w sumie nauczyciele do końca tego roku.
Rząd chce dać nauczycielom w 2010 r. dwie podwyżki: 1- i 3-proc. Związkowcy się nie zgadzają.
Trwają negocjacje rządu z oświatowymi związkami zawodowymi. Po strajkach w 2008 r. rząd PO-PSL obiecał nauczycielom dwie podwyżki w 2009 r. (5 proc. od stycznia i drugie 5 proc. od września) i takie same w 2010 r. Z pierwszych się wywiąże - nauczyciele dostaną w rezultacie do końca roku od 210 zł do 480zł więcej. Od września stażysta ma zarabiać ok. 1,4 tys. zł na rękę, a nauczyciel dyplomowany - ok. 2,4 tys. zł. Drugą część umowy jednak rząd uzależnił od sytuacji budżetowej państwa. I teraz będzie musiał tę asekurację wykorzystać z powodu kryzysu. Bo według ministra finansów Jacka Rostowskiego budżet na 2010 r. będzie jednym z najtrudniejszych po 1989 r., a nauczycielskie podwyżki mogłyby go kosztować ok. 2,8 mld zł.
Wczoraj szef doradców premiera minister Michał Boni zaproponował oświatowym związkowcom dwie podwyżki na 2010 r.: 1-proc. W styczniu i 3 proc. we wrześniu. To by kosztowało budżet ok. 1,6 mld zł. - To gorzej, niż się spodziewaliśmy - mówił po spotkaniu Ryszard Proksa z „Solidarności“.
Sławomir Broniarz, prezes ZNP, komentował, że liczy na możliwość negocjacji wyższych stawek. Wszystko wskazuje na to, że propozycja rządu nie jest ostateczna.
- Nie ma innej grupy zawodowej, nie ma drugiej takiej pozycji w budżecie na 2010 r., gdzie wzrost nakładów byłby tak znaczący - mówił wczoraj minister Boni. Ale przyznał, że możliwość negocjacji jeszcze istnieje. Następne spotkanie odbędzie się 27 sierpnia.
Rzeczpospolita: Nauczyciele dostaną mniej
8.8.2009
Pedagodzy nie mogą liczyć w 2010 r. na zapowiadany przez rząd ok. 10-proc. wzrost płac
W Ministerstwie Edukacji Narodowej odbyła się w piątek kolejna tura rozmów rządu z nauczycielskimi związkami zawodowymi na temat wynagrodzeń. Minister Michał Boni, szef doradców premiera, oraz wiceminister edukacji Krystyna Szumilas przedstawili związkowcom propozycję wzrostu płac nauczycieli w 2010 r. Pensje od stycznia przyszłego roku mają wzrosnąć o 1 proc., a od września o 3 proc.
To o wiele mniej, niż oczekiwali związkowcy. Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego, jeszcze przed wejściem na rozmowy przypomniał obietnice premiera Donalda Tuska, że w szkołach będą pracowali dobrze wynagradzani nauczyciele. Związkowcy liczyli więc na wzrost podobny do tegorocznego: dwa razy po 5 proc. w ciągu 12 miesięcy. Minister Boni przypominał jednak, że nauczyciele w 2008 roku otrzymali 10 proc. podwyżki, w tym roku też wzrosły ich płace. Podkreślił, że w sytuacji kryzysu gospodarczego rząd nadal podwyższa płace nauczycieli. - Realnie nakłady na wynagrodzenia nauczycieli w przyszłym roku wzrosną o 1,6 mld zł. Nie ma takiej grupy zawodowej, nie ma takiej pozycji w budżecie, gdzie wzrost nakładów byłby tak znaczący - zaznaczył Boni.
- Uwzględniając inflację, jednoprocentowa podwyżka od stycznia oznacza wzrost na poziomie zera - komentował szef ZNP. - 3 procent od września to ok. 120 zł dla nauczyciela dyplomowanego. Dodał, że związkowcy zdają sobie sprawę z sytuacji, w jakiej są finanse państwa. - Byłoby wyrazem braku rozwagi, gdybyśmy nie dostrzegali, z jakimi problemami będzie borykać się budżet, ale równocześnie sądzimy, że jest przestrzeń do rozmowy na temat wzrostu skali wynagrodzeń w przyszłym roku - stwierdził Broniarz. Argumentem za podwyżkami jest m.in. podwyższenie obowiązkowo rozliczanego czasu pracy nauczycieli o 1 godzinę.
Następne spotkanie w sprawie płac 27 sierpnia. ZNP chce też rozmawiać z premierem. Ministerstwo Edukacji podaje, że obecnie pedagodzy średnio zarabiają 2178-4007 złotych brutto. Po tegorocznych wrześniowych podwyżkach pensje wyniosą 2287-4208zł.
Z kilku artykułów jawi się obraz Związków jak najbardziej do przysłowiowej bani.
Poproszą nas o strajkowanie jak rząd dobierze sie do ustawy o ZZ.
Misza
Wysłany: Śro 7:29, 12 Sie 2009
Temat postu: Wzrost wynagrodzeń.
Wkleję tu w jaki sposób rosły wynagrodzenia w ostatnich dwóch latach,może ktoś uświadomi związkowców do jakiej wody weszli.
Dane makroekonomiczne
Wzrost wynagrodzeń
"Dane makroekonomiczne (Polska)
+2,0 proc. rdr czerwiec 2009 (16.07.2009);
+3,8 proc. rdr maj 2009 (18.06.2009);
+4,8 proc. rdr kwiecień 2009 (19.05.2009);
+5,7 proc. rdr marzec 2009 (17.04.2009);
+5,1 proc. rdr luty 2009 (17.03.2009);
+8,1 proc. rdr styczeń 2009 (17.02.2009);
+5,4 proc. rdr grudzień 2008 (19.01.2009);
+7,4 proc. rdr listopad 2008 (15.12.2008);
+9,8 proc. rdr październik 2008 (18.11.2008);
+10,9 proc. rdr wrzesień 2008 (15.10.2008);
+9,7 proc. rdr sierpień 2008 (15.09.2008);
+11,6 proc. rdr lipiec 2008 (18.08.2008); oczekiwano + 11,1 proc.
+12 proc. rdr czerwiec 2008 (15.06.2008); oczekiwano + 11,1 proc.
+10,5 proc. rdr maj 2008 (16.06.2008); oczekiwano + 11,5 proc.
+12,6 proc. rdr kwiecień 2008 (19.05.2008); oczekiwano + 11,2 proc.
+10,2 proc. rdr marzec 2008 (15.04.2008); oczekiwano + 11,2 proc.
+ 12,8 proc. rdr luty 2008 (17.03.2008); oczekiwano + 10,9 proc.
+ 12 proc. rdr listopad 2007 (17.12.2007); oczekiwano + 10,9 proc.
+ 9,5 proc. rdr wrzesień 2007 (15.10.2007); oczekiwano + 10,8 proc.
+ 10,5 proc. rdr sierpień 2007 (17.09.2007); oczekiwano + 9,6 proc.
+ 9,3 proc. rdr czerwiec 2007 (16.07.2007); oczekiwano + 9,0 proc.
więcej »"
::
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
::
template subEarth by
Kisioł
.
Programosy
::
Regulamin