Librus
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kujawsko-pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:50, 15 Sie 2010 Temat postu: SZARA STREFA |
|
|
GUS szacuje, że tylko w legalnie działających firmach poza ewidencją księgową przepływa około 200 miliardów złotych rocznie, co stanowi około 15 proc. naszego PKB. Znacznie bardziej pesymistycznie wyglądają pomiary prof. Friedricha Schneidera z Wydziału Ekonomii Uniwersytetu w Linzu. Austriak obejmuje bowiem badaniami również działalność podmiotów nigdzie nierejestrowanych. Swoje najnowsze opracowanie (z lipca 2010 r.), niepublikowane w Polsce, udostępnił „Newsweekowi”. Wynika z niego, że polska szara strefa to 27 proc. PKB, czyli 350 mld zł! To dużo w porównaniu z północną i zachodnią Europą (10-15 proc.), więcej nawet niż w południowej części kontynentu (20-25 proc.). W krajach Unii gorzej jest tylko w Bułgarii, Rumunii, Słowenii i republikach bałtyckich. – Tak duża skala tego zjawiska świadczy o tym, że w Polsce mamy wręcz do czynienia z równoległą, podziemną gospodarką – uważa prof. Schneider.
W ostatnich dwóch latach szara strefa rosła wszędzie, nawet w Niemczech, Szwecji czy Szwajcarii. To wynik globalnego kryzysu. Ludzie zwalniani z firm decydowali się bowiem na pracę na czarno, a ci, którym obcięto pensje, dorabiali na boku. W Polsce szara strefa zwiększała się wprawdzie wolniej niż w innych krajach Europy, ale wysoki jej udział w gospodarce przyczynił się do podtrzymania koniunktury. Jak to możliwe? Z analiz Friedricha Schneidera wynika, że ponad dwie trzecie pieniędzy zarabianych na lewo trafia do legalnej gospodarki, a to ją pobudza i łagodzi recesję. „Przecież nikt nie zarabia w szarej strefie po to, by trzymać pieniądze na koncie, ale po to, by kupić telewizor czy samochód” – tłumaczy w jednym z opracowań prof. Schneider. To niejedyny pozytyw płynący z podziemnej gospodarki. Austriacki profesor wyliczył, że na świecie lewe przychody podnoszą standard życia co trzeciemu pracownikowi. Jego zdaniem ludzie z szarej strefy są bardziej pracowici, przez co bardziej zajęci, dzięki czemu nie sieją fermentu społecznego, nie uczestniczą w demonstracjach, bo nie mają czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|