Jak najlepiej zapewnić sobie dostatnią starość?

Prometeusz

Jak najlepiej zapewnić sobie dostatnią starość? Wystarczy dostać się do Parlamentu Europejskiego i przepracować zaledwie 5 lat!
Dziś polecamy
Górniak: Synek mnie zaskoczył

Kulczyk opuszcza Polskę

Kammel bierze 10 000 za szkolenie!

Rusin izoluje córki od Lisów?

Doda: Spotykamy się z Nergalem

Polscy europosłowie jak nikt potrafią wykorzystać to, że dorwali się do eurokoryta. Na potęgę zapisują się do specjalnego funduszu emerytalnego działającego przy Parlamencie Europejskim. Ich emerytura może dzięki temu wzrosnąć o ponad 4 tys. zł miesięcznie!

Już jako europarlamentarzyści na etacie sporo zarabiają z brukselskiej kasy – na razie ok. 12,5 tys. zł. Po czerwcowych wyborach, czyli po podwyżce planowanej od początku przyszłej kadencji, skoszą co miesiąc ok. 30 tys. zł. Ale polscy europosłowie nie chcą się ograniczać tylko do unijnej pensji. Oni załatwiają sobie też unijną emeryturę.

Wystarczy, że co miesiąc wpłacą zaledwie jedną trzecią składki emerytalnej, czyli 1200 euro. Resztę – 2400 euro – za europosła wpłacą podatnicy, bo to z ich pieniędzy utrzymywany jest Parlament Europejski. Na dodatek te 1200 euro europosłowie niekoniecznie wpłacają z własnych kieszeni. Pieniądze są przelewane z budżetu biura posła. Politycy powinni tę kwotę później zwrócić, ale nikt tego nie sprawdza, więc nie wiadomo, czy w ogóle ktoś to robi.

Jak specjalnie dla Faktu wyliczył Michał Macierzyński z portalu bankier.pl, jeśli przez pięć lat na konto każdego posła będzie wpływało 3600 euro, to po pięciu latach pracy i ukończeniu 60. roku życia poza zwykłą emeryturą będą dostawali miesięcznie dodatkowo co najmniej 4252 zł z Parlamentu Europejskiego.

Oficjalnie eurodeputowani nie chcą rozmawiać o tych emeryturach. A jak już się zdecydują, to mydlą nam oczy, że z powodu kryzysu fundusz emerytalny bardzo ucierpiał. – Fundusz popadł w kłopoty. Dotychczas planowano, że emerytury będziemy otrzymywać od 60 roku życia. Teraz planuje się, że od 63, ale jeszcze nic nie jest przesądzone. Nie wiadomo, jaki będzie los wpłat, które czyniliśmy – mówi Bogusław Liberadzki (61 l.), wybrany do PE z list SLD.

Wspomniana zapaść wcale jednak nie odstrasza polskich europosłów. Okazuje się bowiem, że są najbardziej zachłanni z całej Unii Europejskiej. Do funduszu zapisało się aż 44 spośród wszystkich 54 deputowanych, czyli aż 81 proc., m.in. Adam Bielan (35 l.), Jerzy Buzek (69 l.), Ryszard Czarnecki (46 l.), Maciej Giertych (73 l.), Paweł Piskorski (41 l.), Dariusz Rosati (63 l.), Marek Siwiec (54 l.). Dla porównania, zrobiło to 79 proc. Portugalczyków, 71 proc. Słoweńców, 37 proc. Węgrów, 17 proc. Czechów i 6 proc. Rumunów.

filologini58

No, tak. A reszta niech na nich zasuwa do śmierci z perspektywą 600PLN emerytury (?!), jeśli przeżyją, co raczej wątpliwe. Całe zmartwienie polityków to jak zamknąć Polakom usta, żeby nie psuli im nastroju i aby nasz przystojny premier przypadkiem od nadmiaru zmartwień nie wyłysiał. Kiedyś nazywano coś takiego sk....stwem albo ludobójstwem (bardziej naukowo). Czasy się zmieniają i teraz to tylko bardzo szeroko rozumiany 'kryzys' i od Polaków oczekuje się zrozumienia kolejnej konieczności dziejowej. Czy nasza cierpliwość nie jest aby z gumy?