27. 05.2008

bogi

Proszę o wpisywanie ilu nauczycieli liczy szkoła i jaki % przystąpi do strajku. Zorientujmy się jak to wygląda wśród użytkowników naszego forum. Confused

gosia

Uprawnionych do głosowania 16 osób, za strajkiem 100%. Podobnie w sąsiedniej placówce, z tym, że tam 12 osób uprawnionych (100% strajkuje).

ba

Uprawnionych do głosowania 70 osób, z czego za strajkiem opowiedzialo się 50.

polonistka · Gość

78% w referendum opowwiedziało się za strajkiem

ziewak

Ponad 80% ZA.

A

Za 92%

rusycystka

Już prawie 100% Smile

bogi

33 osoby 100%, oby tak dalej, mam nadzieję, że tak będzie w większości szkół Very Happy

gosia

Juz pisałam, że referendum wyszło bardzo dobrze, ale teraz po kolei przedszkola i szkoły rezygnują ze strajkowania!!! Panie dyrektorki manipulują ludźmi, a ci dają się nabierać. I tak zostało tylko jedno przedszkole w mieście skłonne strajkować, pięć nie strajkuje! Podobnie jest w szkołach, kolejno się wycofują. Nie wiem czy w tym jedynym "normalnym" przedszkolu dziewczyny wytrzymają presją otoczenia. Jeśli ustąpią to nawet się nie zdziwię, bo dlaczego mają nadstawiać karku za nauczycieli w 5 podstawówkach, 2 gimnazjach i o zgrozo 2 liceach!!! Przecież to są tylko PRZEDSZKOLANKI! A marzyły nam się strajki w czasie matur....

bogi

A Kto za nauczycieli LO miałby strajkować, panie z przedszkola!! Szukam sobie innej pracy

gosia

Też się zastanawiam. U nas na to wyszło, ponieważ dziewczyny nie ustąpiły, nie poddały się i wszystkie podpisały oficjalną listę. Brawo "przedszkolanki"! Ciekawe czy nauczyciele ze szkół, zwłaszcza LO zrezygnują z wywalczonych podwyżek???

bogi

Podwyżki pewnie chętnie przyjmą, a nie powinny!!! Nie mają wogóle honoru i co tu mówić o autorytecie u uczniów.

Gość

U nas podobnie Zespól Szkół.My w podstawówce strajkujemy prawie 100%, koleżanki z LO nieliczne, co sie dzieje z tymi ludźmi? Czy one żyją w innej rzeczywistości, czy udają, że wszystko jest ok.

bogi

Przyjrzjcie się pracy nauczyieli w LO, jest inna niż w gimnazjah i podstawówkach. Im może jest dobrze, jak się uczniom i ich rodzicom nie podoba, to mogą zmienić szkołę. U nas jest inaczej, to nauczyciel musi "kłaniać się" w pas rodicom i uczniom, a nie odwrotnie.

filologini58

Aż tak dobrze w LO to nie jest. Duża presja rodziców i środowiska na wyniki. Jako anglistka nie wyrabiam ze sprawdzaniem prac pisemnych - kompleksowe Badania Wyników w każdej klasie, w 1-szych x 2 plus dwie matury próbne. W każdy weekend siedzę w papierach - rodzina krzywo na mnie patrzy, mąż od czasu do czasu wybucha z pretensjami. Teraz, drugi weekend poprawiam matury właściwe i po lekcjach siedzę w komisjach na ustnych - w następny czwartek siedzę w szkole od 7:10 do 13:10 na lekcjach, a od 14:00 do ok. 18:30 egzaminuję na ustnych. Wszystko to za wiadome kokosy. Zazdroszczą mi, że mogę dorobić. A ja już nie mam siły dorabiać. Jeśli przestanę, to przy dwójce dzieci i mężu renciście zginiemy z głodu. Strajkuję, bo: mam dość Hall i jej durnych pomysłów, brakuje mi kilku lat do wcześniejszej emerytury, a kiedy na nią przejdę, mam obiecane 700PLN. Społeczeństwo nas nie szanuje, a politycy żerują na ciężko pracującym Polaku. Od ponad 20 lat świadczę państwu usługę wymagającą wysokich kwalifikacji i jestem okradana z uczciwego wynagrodzenia. Nie strajkują ci, którzy mają wcześniejszą emeryturę w kieszeni albo nauczycielki, które mają dobrze zarabiających mężów. I takich w szkole jest niemało. Jakby na to nie patrzeć, wstyd mi za nich. Gdzie tu honor, godność, solidarność?!