Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stoper
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Śro 11:38, 23 Kwi 2008 Temat postu: Podwyżki dla urzędników.... |
|
|
Dostaną do 1540 zł podwyżki
INTERIA.PLŚroda, 23 kwietnia (08:50)
Od 310 do 1540 zł wzrosną minimalne wynagrodzenia zasadnicze pracowników samorządowych z wyrównaniem od stycznia tego roku.
Wczoraj Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie zasad wynagradzania pracowników samorządowych zatrudnionych w urzędach gmin, starostwach powiatowych i urzędach marszałkowskich.
Nowe rozporządzenie pozwoli podwyższyć wynagrodzenia zarówno tych osób, które dzisiaj zarabiają na poziomie minimum jak i tych, którzy otrzymują maksymalne wynagrodzenia.
- Podwyższanie górnych widełek jest zasadne i aktualne. Podniesienie płac pozwoli dobrze wynagradzać specjalistów - mówi Seweryn Gutkowski, sekretarz gminy Ryglice w województwie małopolskim.
Rozporządzenie przewiduje, że minimalne kwoty wynagrodzeń wzrosną od 37 do 105 proc., a maksymalne od 13 do 19 proc. Podinspektor, który obecnie otrzymuje minimalną stawkę, będzie zarabiał o 510 zł więcej, a inspektor o 600 zł. Na większe podwyżki mogą liczyć informatycy, geodeci i kartografowie. Obecnie maksymalnie można im przyznać 2340 zł pensji zasadniczej, a po wejściu w życie rozporządzenia - 3000 zł. O tym, czy pracownicy otrzymają podwyżki, zdecydują jednak radni i skarbnicy gmin oraz powiatów, zależnie od możliwości ich budżetów.
Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej, przyznaje, że podwyższenie dotychczasowych pensji pracowników urzędów: gminy, miasta, powiatu czy marszałkowskich nastąpi w ramach środków, jakimi będą dysponować pracodawcy. Rząd zwiększył także wynagrodzenia wójtów, burmistrzów i prezydentów. Na przykład minimalna stawka płacy zasadniczej wójta w gminie do 15 tys. mieszkańców wzrośnie z 3450 do 4200 zł. Natomiast wójt większej gminy zarobi 4500 zł zamiast 3780 zł. Maksymalne wynagrodzenie szefów największych miast, starostów i marszałków nie będzie mogło jednak przekroczyć łącznie z wszystkimi dodatkami 12 365,22 zł.
Na wniosek samorządowców wprowadzono też nowe stanowiska. Gminy będą mogły zatrudniać opiekunów uczniów podczas przewożenia ich do szkoły, a także pomoc administracyjną. Opiekunowie będą mogli zarobić od 1100 do 1430 zł, a pracownicy administracyjni od 1140 do 1800 zł.
Rząd znowelizował też rozporządzenie, które reguluje zasady wynagradzania kierowników i pracowników jednostek organizacyjnych samorządów. Na przykład kierownicy ośrodków pomocy społecznej, szkół czy zakładów komunalnych będą mogli zarobić do 7065,84 zł.
Rząd, podwyższając po raz pierwszy od 2006 roku stawki minimalne i maksymalne wynagrodzeń pracowników samorządów, chce umożliwić zatrudnianie specjalistów. Obecnie gminy mają trudności z pozyskaniem doświadczonych informatyków, inżynierów budownictwa, ochrony środowiska, geodetów, architektów, analityków finansowych i głównych księgowych.
Rozporządzenia przewidują też, że od 1 maja zostanie zlikwidowany dodatek dla kierowców oraz za pracę w szkodliwych warunkach. Za to dodatek specjalny będzie wypłacany także w jednostkach organizacyjnych samorządu. Będą mogli go otrzymać również zatrudnieni na stanowiskach pomocniczych i obsługi.
Rząd zaakceptował także, nowelizując trzecie rozporządzenie, podwyżki dla pracowników administracji rządowej, ale nienależących do Służby Cywilnej. Minimalne wynagrodzenia zasadnicze, zależnie od stanowiska i instytucji, wzrosną od 2,3 do 62 proc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
A
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Centralna Polska
|
Wysłany: Śro 20:54, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
TUSK DAJE SWOIM
Nie ma pieniędzy dla pielęgniarek, są dla kolegów
Miłościwy i na miłości podobno oparty rząd Donalda Tuska od dawna rozkłada ręce, że nie ma pieniędzy dla pielęgniarek i nauczycieli. Zamiast obiecanych podwyżek płac, które miały radykalnie podnieść poziom wynagrodzeń w tych niedopłaconych, a bardzo ważnych społecznie profesjach, rząd oferuje im jakieś ochłapy. I to bez pewności szybkiej i skrupulatnej wypłaty, skąpiąc niemiłosiernie. Jednak dla własnej kadry urzędniczej i politycznej pieniędzy nie żałuje.
Właśnie ukazało się „Rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie zasad wynagradzania i innych świadczeń przysługujących pracownikom urzędów państwowych zatrudnionym w gabinetach politycznych oraz doradcom lub pełniącym funkcje doradców osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, przedłożone przez ministra pracy i polityki społecznej”. To są najbardziej polityczne i najbliższe ministrom stanowiska. Zajmują je zazwyczaj ich partyjni koledzy, znajomi, osoby, którym dana partia ma coś do zawdzięczenia. Krótko mówiąc: krewni i znajomi królika, nie zawsze zresztą mający najwyższe kawlifikacje do sprawowania stanowisk państwowych.
Zmiana rozporządzenia spowoduje podniesienie – od 2,3 do 2,6 proc. – wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego pracownikom urzędów państwowych, zatrudnionym w gabinetach politycznych oraz doradcom (lub pełniącym funkcje doradców) osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Wyższe pensje i dodatek będą przysługiwać od 1 stycznia 2008 r.
Rzecz w tym, że wynagrodzenia dla doradców politycznych i niepolitycznych pracujących dla osób pełniących wysokie urzędy państwowe, w tym ministrów, są relatywnie bardzo wysokie, a w każdym razie przeciętnie trzy – cztery razy wyższe niż zarobki pielęgniarek i nauczycieli oraz wielu innych pracowników sfery budżetowej. Trzeba też uwzględnić fakt, że stosunkowo skromny procentowo wzrost zarobków doradców czy dyrektorów gabinetów politycznych będzie – biorąc pod uwagę ich wysokie uposażenia oscylujące między 8 a 11 tys. zł brutto – na takim poziomie, o jakim pielęgniarki mogą tylko marzyć.
Powiększenie o te pieniądze puli na podwyżki np. dla pielęgniarek nie zwiększyłoby jej zapewne w stopniu zadowalającym siostry, ale przynajmniej pokazałoby, że rządzący mają trochę przyzwoitości, słowności i zrozumienia dla problemów społecznych. Nic by się nie stało, gdyby choć raz i tak sowicie wynagradzani urzędnicy nie otrzymali podwyżek. I by najbardziej ich potrzebujący i zasługujący na nie pracownicy otrzymali je na przyzwoitym poziomie. To kumoterskie posunięcie pokazuje, że tej odrobiny przyzwoitości rządowi Tuska brakuje.
Trybuna
--------------------------------------------------------------------------------
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
filologini58
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Śro 21:03, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
W tym kraju potrzebna jest rewolucja. Należy skończyć z hołotą polityczną, bo jak nie, to oni nas skończą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stoper
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Śro 22:59, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
"TUSK DAJE SWOIM" - "mocny" artykuł....ale jakże prawdziwy...- od paru lat mam wrażenie, że nad tym co dzieje się w Polskiej republice bananowej nikt nie panuje... Wyraźnie zachodzi podział na "swoich" (ekipa rządowa, samorządowa, aparat, służby "siłowe") i "resztę świata"....Aż się nie chce wierzyć, że żyjemy w cywilizowanym kraju (ponoć...) w środku Europy, w XXI wieku.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|