Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pikuś
Gość
|
Wysłany: Pią 6:51, 18 Cze 2010 Temat postu: co by tu jeszcze zabrać nauczycielom... |
|
|
Samorządy i dyrektorzy szkół alarmują, że Karta nauczyciela ogranicza im możliwość swobodnego zatrudniania i wynagradzania pedagogów. Powoduje też nieuzasadnione koszty. Mimo że w ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny potwierdził, że gminy muszą ją stosować, nie składają one broni. W TK są kolejne wnioski, a pod naciskiem gmin Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad nową ustawą – tzw. Kartą 2. Na razie nad zmianami pracuje zespół, do którego zostali zaproszeni m.in. samorządowcy i oświatowe związki zawodowe. Jednak, jak ustalił „DGP”, wszystko wskazuje na to, że nauczyciele stracą część przywilejów.
– Nie będzie likwidacji KN, ale chcemy stworzyć nową ustawę, w której na nowo określimy prawa i obowiązki pedagogów. W zakresie zatrudniania nowe przepisy nie będą jednak odsyłać do kodeksu pracy – mówi „DGP” Lilla Jaroń, wiceminister edukacji narodowej i szefowa zespołu do zmian statusu nauczyciela.
Bez ochrony dla słabych
Lilla Jaroń wskazuje, że Karta 2 na pewno nie będzie chronić słabych nauczycieli przed zwolnieniem. Obecnie zwolnienie złego nauczyciela to ogromny problem. Blisko 80 proc. nauczycieli, którzy pracują w szkołach i otrzymali akt mianowania, jest prawie nietykalna.
– Dyrektorzy szkół, przy zwalnianiu nauczyciela muszą zwalniać młodych, którzy często są lepsi, ale nie mają mianowania – wskazuje Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty w Opolu.
Zmianie ma też ulec sposób zatrudniania nauczycieli. W pracach zespołu pojawiają się propozycje, aby nauczyciel nie był zatrudniany w szkole od razu jako stażysta. Pierwszy rok pracy byłby dla niego testem. Dopiero potem ubiegałby się o staż. Dyrektor miałby też obowiązek przeprowadzenia egzaminu wstępnego dla zatrudnianego nauczyciela.
Większe kompetencje dyrektorów obejmą też większy wpływ na czas pracy nauczycieli. Lilla Jaroń tłumaczy, że dyrektor szkoły mógłby np. decydować, że nauczyciel, który wyrazi taką wolę, będzie pracował więcej niż 18 godzin pensum, za wyższą pensję.
Samorządy, które mają kłopoty finansowe, mają też zastrzeżenia do wprowadzonych w tym roku przepisów art. 30a i 30b KN. Zmusiły je do wypłacania jednorazowego dodatku uzupełniającego tym nauczycielom, którzy nie osiągają tzw. średnich płac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
filologini58
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Sob 16:36, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Przecież dotąd dyrektor za zgodą nauczyciela też mógł przydzielić dydaktyczne godziny ponadwymiarowe poza pensum. Lila Jaroń - jeszcze jedna specjalistka w tym ministerstwie głupich kroków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madaszka
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:17, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ano mógł, z tym że byłoby to zbyt korzystne dla nauczyciela. Stażowe i motywacyjny wzrosłyby, bo podstawa byłaby większa, nadgodziny by nie przepadały w święta, na zwolnieniu lekarskim no i oczywiście po odejściu maturzystów. Z niecierpliwością czekam na tę "utratę przywilejów".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LibrusB
Gość
|
Wysłany: Nie 9:30, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Madaszka zabieranie nauczycielom nadgodzin za okres kiedy odchodzą klasy czwarte to łamanie prawa.Chyba , że wcześniej poczyniono odpowiednie zapisy, ale jak znam życie to organy prowadzące do końca nie potrafią porządnie w tym temacie określić prawa.U nas jest w tym zakresie "wolno-amerykanka".Jeszcze jedno - swego czasu byłem świadkiem jak członkowie związku ZNP byli przeciwni aby za okres trwania rekolekcji nauczyciele dostawali wynagrodzenie takie jak wynikało z arkusza organiacyjnego szkoły w tym dniu.Sami popierali pomysł aby w tym dniu płacono tylko 3,6.Jak to powiedzieli "to niemoralne aby nauczyciel pobierał wynagrodzenie za okres gdy nie pracuje".Możemy na ten temat podyskutować szerzej.Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
pikuś
Gość
|
Wysłany: Śro 9:23, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Są już nowe hallopomysły:
Ministerstwo Edukacji rozmontowuje Kartę Nauczyciela. Resort znalazł sposób, jak skrócić urlopy pedagogów i zmusić ich w tym czasie do pracy. Nauczyciele protestują. Boją się, że to początek końca ich przywilejów zawodowych.
Już nikt nie będzie miał powodu, by zazdrościć belfrom dwóch miesięcy wakacji i długich ferii zimowych. „Szkoła podstawowa będzie miała obowiązek w okresie wakacji i ferii zimowych zapewnić opiekę dzieciom z klas I – III, jeśli rodzice wyrażą takie życzenie” – mówi projekt rozporządzenia przygotowany przez MEN. Akt prawny jest w fazie konsultacji, ale resort chce, by wszedł w życie już od 1 września.
Pomysł ten, wychodzący naprzeciw zapracowanym rodzicom, wywołał gniew i frustrację w środowisku nauczycieli i samorządowców. Ci ostatni złoszczą się, że na gminy spadnie kolejne obciążenie finansowe. Nauczyciele – że podstępnie odbiera się im wakacje, które gwarantuje im prawo. Pedagodzy obawiają się też, że propozycja MEN to dopiero początek radykalnych zmian w Karcie nauczyciela – a docelowo jej likwidacji, nad czym od trzech miesięcy pracuje resort Katarzyny Hall. Sprzeciw wobec rozporządzenia już zapowiadają nauczycielskie związki.
– Karta gwarantuje nauczycielowi urlop i w trakcie zimowych ferii, i w trakcie wakacji. Na takie rozwiązania naszej zgody nie ma – oburza się Ryszard Proksa szef sekcji krajowej oświaty i wychowania NSZZ „Solidarność”, który obawia się, że pedagodzy będą teraz zmuszani do pracy w wakacje nawet wbrew swej woli.
W podobnym tonie wypowiada się Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego, choć on zwraca uwagę na inny aspekt problemu – kto ma za to zapłacić. – To kolejna radosna idea rządu, który ingeruje w lokalną politykę edukacyjną, nakłada na samorząd dodatkowe obowiązki, nie dając grosza na ich realizację – przekonuje Broniarz.
A samorządów na to nie stać – już dziś w tych biedniejszych dopłaty do edukacji sięgają nawet 60 proc. rocznego budżetu. Do tej pory wakacyjną opiekę nad dziećmi organizowały tylko te gminy, które chciały i które miały na nią środki. Teraz ma to być obowiązek każdej szkoły, a nie dobra wola gminy.
– Z braku środków w gminnej kasie nauczyciele nie dość, że będą zmuszani do pracy, to jeszcze za śmieszne pieniądze lub za darmo – przewiduje szef ZNP. Mało który nauczyciel stażysta czy kontraktowy odmówi dyrektorowi szkoły, jeżeli ten każe mu się stawić w pracy. A każe, bo zmusi go do tego wójt czy burmistrz.
– Teraz nazywa się to wolontariatem – ironizuje Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz i członek Związku Gmin Wiejskich odpowiedzialny za edukację. On wstrzymałby się z wprowadzaniem w życie tego projektu, aż resort edukacji znajdzie na ten cel pieniądze. Ale na to się nie zanosi. MEN zapytane, czy samorządy dostaną pieniądze na wakacyjną opiekę nad dziećmi, odpowiedziało piórem rzecznika Krzysztofa Żurawskiego: „Przepis ten nie ma na celu zwiększania wydatków samorządów, a jedynie usankcjonowanie dotychczasowej praktyki”. Pytanie o majstrowanie przy Karcie nauczyciela i skracaniu nauczycielskich wakacji resort zbył milczeniem.
Artur Grabek
|
|
Powrót do góry |
|
|
filologini58
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Śro 9:49, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No, niech spróbują. Zobaczymy - ja osobiście widzę po nastrojach, że to może społeczeństwo drogo kosztować. Powtarzam, nie MEN - tylko społeczeństwo. Jeśli społeczeństwo jest głupie, to nie widzę powodu do litości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Śro 10:42, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Filologini, społeczeństwo jest głupie, a nauczyciele, jako cząstka tej społeczności, są jeszcze głupsi. Niestety, Tusk i jego ekipa zdają sobie z tego sprawę. Mnie już szczęki bolą od przekonywania kolegów i koleżanek z pokoju, że głosując na PO podcinamy gałąź, na której siedzimy. Tylko dlaczego my, dla których destrukcyjne plany platformowców wobec polskiej oświaty są od dawna czytelne, mamy spadać z drzewa razem ze wszystkimi... Ma ktoś pomysł na jakiś spadochron?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stoper
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Śro 18:42, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nowak: Komorowski docenia nauczycieli
Szef sztabu Bronisława Komorowskiego Sławomir Nowak zapewnił, że kandydat PO na prezydenta docenia rolę nauczycieli. Jak dodał, i Komorowski, i środowiska nauczycielskie chcą tego samego: lepszego życia nauczycieli i lepszej edukacji dzieci.
- Bronisław Komorowski - jako ojciec pięciorga dzieci - naprawdę docenia rolę nauczycieli. Dajemy dowód, jak ważną rolę w kształtowaniu młodego człowieka, przyszłości Polski, odgrywają nauczyciele. To potwornie trudna praca, cały czas niedowartościowana, chociaż staramy się konsekwentnie poprawiać - powiedział Nowak po spotkaniu minister edukacji Katarzyny Hall i przedstawicieli sztabu Komorowskiego z prezesem ZNP Sławomirem Broniarzem. Szef sztabu Komorowskiego podkreślił, że należy podziękować nauczycielom za to, że poświęcają swój czas i energię dla dzieci.
Nowak powiedział, że rozmowa z szefem ZNP dotyczyła ważnych spraw dla rozwoju polskiej edukacji i realizacji aspiracji środowiska nauczycielskiego. Zapewnił, że rozmowy nie dotyczyły uzgodnienia warunków poparcia dla kandydata PO w II turze wyborów prezydenckich. - Rozmawialiśmy o przyszłości, o tym, co można wspólnie robić, aby poprawiać jakość życia nauczycieli. Rozmawialiśmy też o realizacji podwyżek dla nauczycieli - zaznaczył. Jak dodał, kolejnym tematem rozmów była przyszła współpraca między rządem i prezydentem - jeśli zostanie nim Komorowski - a środowiskiem nauczycielskim. - To, co łączy nas i środowiska nauczycielskie, to jest wspólnota celów - czyli lepsze życie nauczycieli i lepsza edukacja dla naszych dzieci - przekonywał Nowak.
Halll zapewniła, że rządowi zależy na tym, aby jakość edukacji była jak najlepsza, żeby nauczyciel dostawał więcej pieniędzy za swoją pracę. - W tym roku nauczyciele mogą się czuć bezpieczni: od września dostaną zaplanowane 7% podwyżki. Chciałabym, żeby od każdego 1 września w przyszłości nauczyciele otrzymywali równie znaczące podwyżki. To priorytet naszego rządu, aby doceniać pracę nauczyciela - podkreśliła minister edukacji.
Hall odniosła się też do publikacji "Dziennika", który napisał, że szkoła podstawowa będzie miała obowiązek w okresie wakacji i ferii zimowych zapewnić opiekę dzieciom z klas I-III, jeśli rodzice wyrażą takie życzenie. Tym samym - według gazety - dokonano obejścia Karty nauczyciela i ograniczono przywileje pedagogom.
- Każdy uczeń i każdy nauczyciel ma mieć wakacje. W pewnych zapisach prawnych chcemy jedynie opisać istniejący stan rzeczy - że w niektórych samorządach terytorialnych jest taki zwyczaj, aby organizować np. Lato w Mieście, akcje letnie, opiekować się uczniami. To dodatkowa akcja nie mająca nic wspólnego z koniecznym rytmem pracy szkoły. Szkoła się kończy, zaczynają się wakacje i dla uczniów, i nauczycieli - zaznaczyła minister. Jak wyjaśniła, chodzi tylko o to, aby takie akcje mogły się odbywać na terenie szkół.
- Wakacje będą dla nauczycieli i uczniów rokrocznie. Proszę dementować straszenie odbieraniem komukolwiek wakacji po ciężkiej pracy - podkreśliła Hall. Szef ZNP Sławomir Broniarz przypomniał, że związek jeszcze w marcu zdecydował, że nie udzieli formalnego poparcia żadnemu z kandydatów w wyborach prezydenckich. Dodał, że ZNP chciałby, aby prezydent był "gwarantem, moderatorem i stabilizatorem polityki edukacyjnej państwa". - W urzędzie prezydenta należy widzieć nadzieję na to, że polski system edukacji będzie się rozwijał - powiedział Broniarz.
źródło:
[link widoczny dla zalogowanych]
I TO SĄ DOPIERO JAJA !!!!
Mam już powyżej uszu obłudy i "doceniania" przez PO.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misza
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze wsi Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:12, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
"Każdy uczeń i każdy nauczyciel ma mieć wakacje. W pewnych zapisach prawnych chcemy jedynie opisać istniejący stan rzeczy - że w niektórych samorządach terytorialnych jest taki zwyczaj, aby organizować np. Lato w Mieście, akcje letnie, opiekować się uczniami. To dodatkowa akcja nie mająca nic wspólnego z koniecznym rytmem pracy szkoły. Szkoła się kończy, zaczynają się wakacje i dla uczniów, i nauczycieli - zaznaczyła minister. Jak wyjaśniła, chodzi tylko o to, aby takie akcje mogły się odbywać na terenie szkół."
"Mamy mieć",brzmi jakbyśmy nie mieli.
Opisać istniejący stan rzeczy w aktach prawnych-ta kobieta bełkocze.Prawo to narzędzie do dokonywania zmian,a nie powieść.Wnioskuję,że albo ta kobieta nie wie co mówi,albo mówi rzeczy,które można skierować do szefa ZNP.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:11, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
(1.07) MEN: Nikt nie będzie nauczycieli zmuszał do pracy w wakacje
Proponowane przez MEN rozporządzenie ma jedynie usystematyzować dotychczasowe praktyki, nie wprowadzając dodatkowych obowiązków dla nauczycieli - napisał Grzegorz Żurawski, rzecznik MEN, w specjalnym oświadczeniu komentując podane przez "Dziennik Gazetę Prawną" informację o nowych rozwiązaniach, które miałyby zmusić nauczycieli do pracy w ferie i wakacje.
"W związku z operowaniem nieobiektywnymi tezami i manipulacją informacjami, których dopuścił się pan Artur Grabek w artykułach >>Rząd zagania nauczycieli do pracy w wakacje<<oraz>>Ministerstwo demontuje Kartę nauczyciela<< (Dziennik Gazeta Prawna nr 125 z 30 czerwca 2010 r.), w imieniu Ministerstwa Edukacji Narodowej wyjaśniam: Pisząc o projekcie rozporządzenia MEN w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół, pan Artur Grabek - manipulując posiadanymi informacjami - przedstawił tezę o zamiarze wprowadzenia przez resort edukacji obowiązku pracy nauczycieli w wakacje. Wyjaśniam, że projekt rozporządzenia zawiera przepis, który ma jedynie usystematyzować w prawie oświatowym dotychczasowe praktyki, nie wprowadzając dodatkowych obowiązków dla nauczycieli. Warto dodać, że projekt ten został uzgodniony z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego" - czytamy w oświadczeniu rzecznika MEN.
Jego zdaniem, "przepis nie nakłada obowiązku, ma jedynie dać możliwość organizowania - na wniosek rodziców uczniów klas I-III - zajęć dla dzieci w okresie wakacji lub ferii zimowych. Warto podkreślić, że takie zajęcia w ramach akcji Zima w mieście lub Lato w mieście od wielu lat są organizowane przez szkoły".
Żurawski zarzucił ponadto dziennikarzowi złamanie zasad etyki dziennikarskiej, ponieważ ten nie wykorzystał w swoim tekście przygotowanej dla niego przez MEN informacji o planowanych zmianach.
Kiedyś już tak było z wprowadzeniem 1 godziny, odebraniem emerytur, obiecankami podwyżkowymi...
Nie znam żadnego polityka, któremu by NAPRAWDĘ zależało na edukacji.
A największym nieszczęściem nauczycieli jest ZNP i Broniarz, który przyklepywał pomysły kolejnych rządów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość 2
Gość
|
Wysłany: Pią 16:50, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Komorowski ponoć ma 5-cioro dzieci w małżeństwie, a ja słyszałem, choć trudno uwierzyć patrząc na jego wygląd, ma jeszcze dwoje nieślubnych dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
LibrusB
Gość
|
Wysłany: Pon 17:09, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nic już mnie nie zdziwi na tym świecie.Grupa nauczycieli to najbardziej "nie-kumata" grupa społeczna.Prawie 70% z nas ma statut nauczyciela dyplomowanego , a pytam się gdzie jest podstawowa znajomość przepisów prawnych dotyczących funkcjonowania szkół.Wstyd mówić ale poziom "prawny" wykształcenia nauczycieli jest żałosny.Oto dowód - w mojej gminie organ prowadzący przegrał proces sądowy , który skutkuje zapłatą 217 tyś zł nauczycielom.Od czerwca 2009r. do tej pory ( od momentu uprawomocnienia się wyroku ) żaden z nauczycieli tej gminy oficjalnie nie zgłosił roszczeń ( na nauczyciela po wyliczeniu przypadnie dodatkowo około 1500 zł + odsetki ustawowe ). Dodatkowo w powiecie "rąbią" nauczyciela po pensji jak chcą.Po raz pierwszy nauczyciele mojej szkoły przeciwstawili się zabieraniu nadgodzin 14 października ( sprawa została wygrana ). Ponownie dyrektorzy obniżyli wynagrodzenia za dni 4-5-6 maja 2010 i 21 czerwca 2010 r ( wypłacano za te dni 3,6 - nie wiem czy to już norma w całej Polsce ? Jak było u was ?) - do tej pory milczałem i powiem wam oficjalnie nie mam żadnego zgłoszenia co do łamania prawa.Tak wygląda stan nauczycielski i powiem wam w organach prowadzących mają niezły ubaw.Sprawdźcie sami czy u was w regulaminach wynagradzania nauczycieli jest zapis że: "wypłaca się tylko wynagrodzenie za godziny ponad wymiarowe faktycznie przepracowane ?Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
madaszka
Aktywny uzytkownik
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:48, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Zapis o faktycznie przepracowanych godzinach jest jak najbardziej w porządku. Trzeba tylko wiedzieć, co się przez takie godziny rozumie. Zalicza się tu niewątpliwie dni, kiedy nauczyciel był w gotowości do pracy, a więc 1IX, 14.X, rekolekcje i zakończenie roku szkolnego.
Ale zgadzam się z Tobą, że nauczyciele są bardzo niekumaci, jeśli chodzi o prawo oświatowe. W mojej szkole nie płacą nadgodzin za 1X i nikomu to nie przeszkadza. Spora część nauczycieli jest zatrudniona na czas określony i wmawia mi, ze dopiero trzecia umowa jest na stałe. Szkoda słów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LibrusB
Gość
|
Wysłany: Pon 22:46, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Madaszka , właśnie nie do końca masz rację.W roku 2009 posiłkowano się wykładnią ministerstwa oświaty i wtedy jak najbardziej taki zapis "przechodził".Ja w mojej gminie i powiecie już doprowadziłem do wykreślenia słów "za faktycznie przepracowane " ( jest orzecznictwo NSA w tej sprawie , że taki zapis w regulaminie jest niezgodny z prawem - gdyż organ prowadzący nie ma kompetencji ustalania za jakie nadgodziny zapłata się należy a za jakie nie.Organ prowadzący ma kompetencje do ustalenia zasad jak ustalić wynagrodzenie za te godziny ). W praktyce oznacza to ,że za dni 4-5-6 maja kiedy to nauczyciel nie miał zajhęć lekcyjnych ale brał udział w zespołach nadzorujących to nie liczymy 3,6 tak jak w przypadku godzin faktycznie przepracowanych ( liczymy wtedy jak za święto ) tylko liczymy tyle ile jest w danym dniu nauczyciel ma godzin w planie ( jak ma 7 to ma zapłacone za 7 ).
pS.Mam jeszcze kilka fajnych pomysłów jak zmienic zapisy gdzie nas rąbią w tyłek .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:50, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Kto nauczycielowi zacznie liczyć godziny faktycznie przepracowane, a nie zaliczane uznaniowo. Przykład: jestem zajebistym wychowawcą i zrobiłem wycieczkę w sobotę dla dzieci i rodziców od godz. 7.00 - do godz. 20.00 nikt mi tych godzin nie zaliczył do karcianych ... siedziałem któregoś dnia jako opiekun na dyskotece szkolnej od 16.00 - 20.00. Nikt mi tych godzin nie zaliczył, od kogo to kurwa zależy ile nauczyciel pracuje a ile się byczy ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|